5 powodów, które dowodzą, że nie musisz oglądać Breaking Bad

23:46 by


Ostatnimi czasy wielką popularność zdobył serial Breaking Bad. Wszyscy rozpływali się z zachwytów nad tą produkcją. Uległem namowom oraz pozytywnym ocenom, więc obrzygany tęczą postanowiłem obejrzeć. Dziś skończyłem. Jestem z deka zawiedziony. Dlaczego? Z kilku powodów:

1. Nie wciąga.

Ci, którzy obejrzeli serial przestrzegają pozostałych, że w pierwszych odcinkach nic się nie dzieje, ale potem fabuła się rozkręca. Dlatego najważniejsze to przetrwać początek. Ja przetrwałem. Obejrzenie tych czterech, pięciu pierwszych odcinków zajęło mi chyba miesiąc. I nie dlatego, że nie miałem czasu, a dlatego, że nie miałem ochoty. Serial mnie nie wciągnął. Dlaczego mam czekać do 10 odcinka, żeby coś się zaczęło dziać? Jeśli chcesz, żebym podziwiał twoje dzieło, zainteresuj mnie nim. I tutaj zgrabnie przechodzimy do punktu drugiego.

2. Często wieje nudą.

Pierwsze odcinki to nie jedyny moment, kiedy można przysnąć albo rzucić to w cholerę. Każdy sezon zawiera odcinki, które nie powinny się ukazać. Zwłaszcza w sezonie czwartym - epizod pt. Mucha. Ja rozumiem, że historia barona narkotykowego wcale nie musi obfitować w pościgi i wybuchy, ale fabułę można było skrócić*. I znów przechodzimy zgrabnie do kolejnego powodu.

3. Sezon 5.

Serial mógł zakończyć się na czwartym sezonie. Ostatnie odcinki wciągały, nie pozwalały zasnąć, trzymały w napięciu, by przerodzić się w naprawdę przejmujący finał. Twórcy jednak postanowili wyprodukować kolejny sezon*. O ile wcześniej kibicowałem głównemu bohaterowi, tak w piątym sezonie tylko czekałem, aż zostanie złapany przez policję tylko dlatego, żeby było ciekawie.



4. Skyler White.

Żona głównego bohatera i najbardziej irytująca postać w serialu. W 5. sezonie staje się nie do zniesienia. Na miejscu Walta zamordowałbym ja. Rozumiem sytuację, w jakiej się znalazła: jej maż produkuje narkotyki, przez co jej rodzina nie jest bezpieczna. Radzi sobie na swój sposób. Ale to zły sposób. Cholernie irytuje. Aż się nie chce patrzeć na jej gębę.

5. Finał. (Uwaga, spojler!)

Był przewidywalny. Było wiadomo, że Walt albo umrze albo pójdzie siedzieć. Osobiście wolałem drugą opcję. Poza tym, czułem niedosyt. Serial powinien zakończyć się z solidnym pierdolnięciem. Po 4. sezonie mogłem umierać, a tutaj... Finał był dobry, ale nic poza tym.
(Koniec spojlera)

Nie chcę być źle zrozumiany. Breaking Bad to naprawdę dobry serial. Świetny scenariusz, aktorstwo na najwyższym poziomie... Ale nie jest wart tych wszystkich pochwał, jakie znajdziemy w necie. Podsumowując - można obejrzeć. Ale nie jest to konieczne. Serio.

Ocena:
4/6

*Wiem, kasa.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.